Dowód na to, że studencka kuchnia to nie zawsze parówki z elektrycznego czajnika i tosty zrobione żelazkiem? Moja wczorajsza kolacja z Beatą ;)
Zrobiłyśmy standardowe ciasto naleśnikowe. Doprawiłyśmy je standardowym pieprzem i solą oraz ziołami prowansalskimi.Opakowanie szpinaku - ok. 300g. blanszowałyśmy, paprykę podsmażyłyśmy a mozzarellę pokroiłyśmy na małe kawałeczki. Gotowe naleśniki nadziałyśmy wszystkimi trzema składnikami. Zjadłyśmy ze smakiem, jogurtem naturalnym i ziołami prowansalskimi.
Pychotka ;)!
lubię wytrwane naleśniki!
OdpowiedzUsuńwytrawne są najlepsze :)!
Usuń